środa, 23 stycznia 2013

Prolog : Welcome To Jungle, The.

























Witajcie. Na imię mam Zuza. W sumie tylko imię i rodzaj słuchanej przeze mnie muzyki łączy mnie z główną bohaterką bloga. Taaak, to jest kolejny blog poświęcony Guns N' Roses. Nie zabraknie też na pewno miejsca dla Aerosmith, Motley Crue, Metalliki i innych genialnych zespołów rockowych ;P OSTRZEGAM, w treści bloga pojawią się (i będą się pojawiać) przekleństwa, więc proszę się nie bulwersować. Przepraszam za wszystkie błędy i zaginione spacje w tekście. Tak więc... WELCOME TO THE JUNGLE, IT'S TIME TO DIEEE!!!
________________________________________

Prolog


Na imię mam Zuzanna, jestem z Polski. Uwielbiam ten kraj, serio. Urodziłam się 28 stycznia 1970 roku. Mieszkaliśmy z rodzicami w spokojnej dzielnicy Gdańska. Boże, jak ja kocham to miasto! Tęsknię za nim każdego pieprzonego dnia. No właśnie... Gdy miałam 15 lat musieliśmy się wyprowadzić. Właściwie uciec z kraju. Moi rodzice wpadli na totalnie desperacki pomysł, żeby wyjechać do... Stanów. Dokładniej do Los Angeles. Taaaak, Miasto Aniołów. Nie powiem, podobał mi się ten pomysł. Tylko kurde, nie pytajcie się, jakim cudem tam się znaleźliśmy. Ja do końca nie umiem tego zrozumieć. Tak więc dotarliśmy wreszcie do celu wyprawy. Mieliśmy mnóstwo oszczędności. Rodzice nie byli jacyś super bogaci, ale na dom niedaleko Sunset Strip starczyło. Rodzice byli dobrze wykształceni, znaleźli pracę w firmie menagerskiej. Żyliśmy tak sobie spokojnie przez dwa lata. I wtedy wszystko się skończyło. Rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Zostałam brutalnie obdarta ze szczęścia. Wszystko przepadło, a że nie byłam pełnoletnia skarbówka wszystko zgarnęła. Zostały mi tylko moje zaoszczędzone pieniądze, przenośny mini-odtwarzacz kaset, ubrania i tak dalej... No i oczywiście moja bezcenna kolekcja rockowo-metalowych kaset. Moje ulubione? Aerosmith, Motley Crue no i oczywiście: Guns N' Roses. Ich "Appetite For Destruction" zawładnęło mną całkowicie... Wiem o nich wszystko. Śmieszne, jestem tak blisko nich, a ani razu nie widziałam ani Axla, Slasha, Izzy'ego, Duffa czy nawet Stevena. Hahaha, jak pomyślę ile nocy spędziłam siedząc pod Roxy czy Rainbow żeby ich zobaczyć... Wracając do tematu: nienawidziłam tego domu dziecka, do którego zostałam odesłana. Więc uciekłam. Nikt się jakoś tym nie przejął, w sumie minęły już ponad trzy miesiące...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz